Finał bez Kamy Złotów

2019_03_czlochow-6457Oj poturbowały nas Człuchowskie Byki niemiłosiernie. Można śmiało powiedzieć, że wdeptali nas w koszykarski parkiet razem z myślami o finale. Często kiedy myśli się, że już gorzej być nie może sprawdza się prawo Murphy’ego i przychodzi taki mecz jak dzisiaj. Przegrywamy walkę o finał z człuchowskimi Bykami 77:55.

Cóż powiedzieć, plan i nastawienie na spotkanie było bojowe. Wyglądało na to, że mamy w ręku wszystko, aby w rewanżu rozegrać lepsze zawody i powalczyć o finał. Plan planem a jak rozległ się pierwszy gwizdek, wróciły stare demony. Spotkanie rozpoczęło się od serii rzutów z bonusem 2+1 dla Człuchowa. Wpadało chłopakom wszystko – haki, wejścia, trójki…, a u nas marnie jedyne co zbieraliśmy to faule, hojnie nam przydzielane. Wynik po pierwszych 5 min gry 10:3 dla Byków. Michał Babiński (23 Byki) w pierwszej kwarcie zanotował 13 pkt., spacerując pomiędzy naszą obroną i zbierając faule.

Zapowiadał się pogrom. W drugiej odsłonie zmieniliśmy na obroną mieszaną i M.Babiński dostał „plaster”, który poskutkował wykluczeniem człuchowskiego strzelca z ataku. Co z tego jak tę lukę w ataku szybko uzupełnili pozostali gracze znajdujący się na boisku. Czego byśmy nie robili w ataku to piłka nam nie wpadała do kosza. Jeden z jaśniejszych naszych punktów w dzisiejszym spotkaniu to walka na tablicach i pkt drugiej szansy. Tu nasi środkowi dali radę, notując ponad 10 zbiórek każdy (Robert Borkowski 10, Łukasz Golla 14). Była to jedna z niewielu statystyk, w której wygraliśmy i pomogła zniwelować rozmiar porażki.

Kwarta trzecia to pójście na całość i obrona każdy swego. Była to najlepsza część spotkania w naszym wykonaniu. Agresywna obrona i nieco lepsza skuteczność w ataku pozwoliła nam wygrać tę część spotkania 16:20. I gdyby nie kilka błędów i strat po naszej stronie, ta wygrana kwarta mogła jeszcze odmienić losy spotkania.

Ostatnia odsłona, gdy już trzeba było pogodzić się z porażką w całym dwumeczu. Oddaliśmy głos młodej kadrze i weteranom. Pozostaje mieć nadzieję, że zdobyte dzisiaj doświadczenie przełoży się na lepsze wyniki w przyszłości. Gratuluje Bykom, które w tym sezonie szarżują po pierwsze miejsce i jeżeli nie zwolnią to myślę, że nie ma ich kto zatrzymać w tej szarży. Zobaczymy za tydzień.

Dlaczego przegraliśmy?
Spojrzenie w statystyki i wszystko jasne. Skuteczność za 2 pkt 30% (Byki 51%), skuteczność za 3 pkt 16% (Byki 40%), asysty 8 (Byki 16) z takimi osiągami nie stanowimy zagrożenia dla nikogo. Wygląd na to że Byki potrafiły zniwelować nasze atuty w ataku bardzo dobrą obroną. Złotowskie Jelenie nie poradziły sobie z Bykami w sezonie 18/19. Odmeldowujemy się z półfinału jako pokonany na korridzie matador.

Czas podsumowań jeszcze przyjdzie, ale przed nami ostatni mecz w sezonie, który rozegramy w najbliższą sobotę o godzinie 15:00. Serdecznie zapraszam, a za dzisiejszy doping bardzo dziękuję!
Sorki, że tak wyszło… Pozostaje nam powtórzyć zeszłoroczny wyczyn i stanąć na III miejscu podium.

Mecz okiem Alicji: