Zwycięska seria zakończona :(

Dziesięć meczy bez porażki. Zakończyliśmy dzisiaj najdłuższą serię wygranych. Niestety dzisiejsza porażka z KS Basket jest o tyle bolesna, że wyklucza nas z walki o najwyższe trofeum ligi. Pozostaje nam mecz o trzecie miejsce, który rozegramy w przyszłą sobotę.

Basket podrażniony ubiegłotygodniową porażką wystawił na dzisiejszy mecz najmocniejszy skład jakim dysponował. Mimo to przez pierwsze 5 minut meczu, utrzymywaliśmy korzystny dla siebie wynik. Niestety po tym czasie do głosu zaczęło dochodzić doświadczenie naszych ligowych rywali. Basket zaliczył 4 celne rzuty za trzy, na które nie znaleźliśmy odpowiedzi. Spadła nasza skuteczność a w ataku liczyliśmy na indywidualne akcje, które nie przynosiły punktów. W rezultacie w niespełna 4 minuty straciliśmy 17 punktów i przegraliśmy pierwszą kwartę stosunkiem 27:12.

Kolejna kwarta to kontynuacja fatalnej gry po naszej stronie. Podczas gdy my sięgaliśmy dna skuteczności, Basket trafiał co chciał i jak chciał obnażając naszą niemoc w ataku i obronie. W tym fragmencie gry przewaga KS Basket urosła do 30 punktów…

W każdym meczu nadchodzi taki moment kiedy nie ma już nic do stracenia. Z takim podejściem wyszliśmy na 3 kwartę. Krycie każdy swego zaczęło przynosić efekty w obronie a to przełożyło się także na naszą skuteczność w ataku. Ten fragment mógł się podobać licznej grupie kibiców, która nas dzisiaj wspierała na boisku. Grając bez presji wyniku, gra zaczęła się układać i finalnie tą kwartę wygraliśmy 18:23. A momentami przewaga pilan była jeszcze mniejsza.

Wygraliśmy również czwartą kwartę 19:21 jednak nie zdołaliśmy zniwelować znacznej przewagi jaką osiągnął Basket w pierwszej części gry. Tym samym przegraliśmy dwumecz z naszym ligowym rywalem różnicą 13 pkt.

Po naszej stronie świetne zawody zanotował Łukasz Golla, notując double double 23 zbiórki i 12 pkt, walcząc z bólem siał postrach na obu tablicach. Podobnie Dawid Pająk, który ku naszej satysfakcji efektownie blokował rywali na spółkę z Piotrem Rybarczykiem. Niestety Ja zagrałem najgorszy mecz w sezonie co kapitanowi nie przystoi, ale tego już nie cofnę. Mogę się jedynie zrehabilitować w kolejnych zawodach. 

Bardzo dziękuję licznej grupie kibiców, która dzisiaj pojawiła się na trybunach by nas wspierać. Niestety zawiedliśmy Was i siebie. Być może nadmiernie rozbudziliśmy apetyty i nadzieję na to, że grupa amatorów jest wstanie wygrać z ligowym rywalem. Co prawda zrobiliśmy to w tym sezonie dwukrotnie, jednak za trzecim najważniejszym razem się nie udało. Co nie zmienia faktu, że postawiliśmy rywalom trudne warunki i musieli się napocić aby z nami wygrać. 

Zapraszam Was na mecz o trzecie miejsce w najbliższą sobotę. Czy zakończymy ten sezon na podium? Nie wiem, ale każdy z nas ma po dzisiejszym meczu niedosyt. Pora się pozbierać i rozegrać dla fanów koszykówki dobre zawody. ZAPRASZAM.

Poniżej fotorelacja z meczu okiem Alicji: