Wygodny fotel lidera

Za nami kolejne wysokie zwycięstwo w CLAK. W niedzielę wygraliśmy z zespołem Turnover 87-40. Notując trzecią wygraną z rzędu pewnie rozgościliśmy się na fotelu lidera.

Kolegów z  z drużyny przeciwnej wcześniej nie było nam dane oglądać. To tez niewiele wiedzieliśmy o naszych rywalach. Okazało się że to całkiem solidny fizycznie zespół, potrafiący grać w koszykówkę. Pierwsze minuty meczu to wyrównana gra i wynik nieznacznie na naszą stronę. Niemniej tak było tylko przez pierwsze 7 minut tego spotkania. Po tym czasie złapaliśmy właściwy rytm i z każdą kolejna minutą powoli odjeżdżaliśmy przeciwnikom, by finalnie wysoko wygrać całe zawody.

Mecz był twardy i część z nas boleśnie odczuwa czas spędzony na parkiecie. Na szczęście obyło się bez większych kontuzji. Bo to mogłoby być fatalne w skutkach, biorąc pod uwagę zbliżające się spotkanie. Jedno poważne osłabienie już nam wystarczy (Marszal wracaj do zdrowia ).

Cieszy bardzo dobra gra całej drużyny. Na dziewięciu graczy 5 notuje dwucyfrowe zdobycze punktowe. Deklasujemy przeciwników w walce podkoszowej notując  55 zbiórek. Na konto drużyny wpada 11 przechwytów i 5 bloków. A to wszystko przekłada się na wynik. I gdyby jeszcze udało się ograniczyć straty (22 w tym meczu), to nasza gra będzie jeszcze bardziej efektywna.

Mecz wygrywa cała drużyna i tak było i w tym przypadku. Ale patrząc na statystyki łatwo zauważyć kto w tym meczu miał znaczący wkład w wygraną. Łukasz Golla (GolAS) czyli gladiator koszykarskich parkietów. W tym spotkaniu robił co chciał i jak chciał notując 18 zbiórek i 27 pkt niewątpliwie był królem tego polowania.

Statystyki:

 


W niedzielę zapowiadają się ciekawe spotkania na szczycie tabeli. Tego dnia podejmiemy zespół Rozgwiazdy czyli ubiegłorocznego finalistę. Po tym pojedynku tylko jedna drużyna zachowa status niepokonanej. Liczymy ze tego dnia będziecie z nami. Kama Złotów & Rozgwiazdy 17.12 godzina 13.45 ZAPRASZAM!

Podziękowania dla organizatorów za słodkie Mikołajki dla dzieci. Tak niewiele potrzeba aby uśmiech zagościł na dziecięcych buźkach. Mała rzecz a jak cieszy! BRAWO!
   

Mecz okiem Alicji: