Wciąż niepokonani!

Zgodnie z zapowiedziami po dzisiejszej kolejce został tylko jeden zespół bez porażki. Z wielką przyjemnością informuję że tym zespołem jesteśmy My. Dzisiaj po twardym meczu odprawiamy chojniczan 75-50, mocno podkreślając naszą dominację w lidze CLAK.

Mecz jednak nie układał się tak dobrze jak na to wskazuje wynik. Pierwsze minuty to dosyć szarpana gra w której Rozgwiazdy z Chojnic okazały się lepsze. Wynik nieznacznie wskazywał na naszych rywali ale tak było tylko przez pierwsze 4 minuty. Na koniec pierwszej kwarty objęliśmy nieznaczne prowadzenie (12:16), które sukcesywnie powiększaliśmy w kolejnych kwartach.  

Nadal jednak wynik oscylował w okolicach remisu. W drugiej kwarcie powiększyliśmy przewagę o kolejne 5 pkt a w trzeciej jeszcze o 8. Tak wiec do ostatniej kwarty wychodziliśmy z komfortową 17 pkt przewagą. Chojniczanie jednak nie złożyli broni i do końca meczu skutecznie odgryzali się rzutami za dystansu. Finalnie jednak i czwartą kwartę wygraliśmy różnicą 8 oczek.

Mecz mógł się podobać, obie ekipy miały uzasadniony apetyt na zwycięstwo i zachowanie czystego konta bez porażki. Dzisiaj to My okazaliśmy się lepsi i po bardzo fizycznym spotkaniu umocniliśmy się na pozycji lidera. Kończymy rok 2017 wygraną w bardzo dobrym stylu.

Ponieważ był to nasz ostatni mecz w tym roku. Chcielibyśmy to zwycięstwo  złożyć pod choinkę naszym kibicom i entuzjastom koszykówki. Życząc im przepięknych Świąt Bożonarodzeniowych i szalonej zabawy  Sylwestrowej!

Do dzisiejszych zawodów przystąpiło 8 graczy. W tym mieliśmy udany debiut Marcina Kwiatkowskiego. W ten sposób cała nasza 11 miała okazję już zapoznać się z Człuchowskim parkietem. Cieszy rosnąca skuteczność w ataku Dawid 20 pkt, Ryba 15. Dominacja Łukasza na tablicach staje się wprost epicka dzisiaj 28 zbiórek. Dzisiaj każdy zaliczył przynajmniej jeden przechwyt a razem mieliśmy ich 20. Co całkiem dobrze oddaje nasze zaangażowanie w obronie. Straty no cóż poprawię się w nowym roku 😀 Poniżej protokół meczowy:

A dzisiaj niespodzianka foty od Marszala, który wspierał nas razem z kibicami: