Pojedynek rogaczy

A więc za nami pierwszy mecz półfinałowy, w którym podejmowaliśmy III ligowy KS Basket. Z tego meczu wychodzimy zwycięsko 71:61 i mamy 10 punktową zaliczkę na kolejne spotkanie.

Spotkanie zaplanowane na 10.00 w niedzielę (koszmarna godzina) rozpoczęło się planowo. Obie ekipy przystąpiły do niego w przerzedzonych składach. Niestety sezon chorobowy w pełni więc po naszej stronie zabrakło głównie wsparcia na rozegraniu. Zresztą pilanie mieli podobny problem.  Ale wracając do meczu.

W pierwszej kwarcie zapowiadało się na łatwy spacerek. Skuteczny atak, dobra obrona pozwoliły wypracować przewagę sięgającą nawet 15 oczek. I to był najlepszy okres naszej gry. Niestety walka w obronie przełożyła się na ilość przewinień a to mocno podcięło nam skrzydła w kolejnej fazie gry. Finalnie pierwszą kwartę kończymy z 10 pkt przewagą nad KS Basket i okazuje się że jest to jedyna wygrana kwarta. Pozostałe kończyły się remisem.

W drugiej kwarcie zaczęły już nam doskwierać problemy z przewinieniami i część z graczy zamiast przelewać pot na parkiecie musiała zejść z boiska. Co gorsza ilość przewinień rosła lawinowo i nie sposób było nad tym zapanować, więc na ławkę schodzili kolejni gracze. Gra szarpana na sporym kontakcie fizycznym nerwy i jeszcze raz nerwy. W Baskecie prosta taktyka „Ulica”  bierze piłkę i wchodzi pod kosz, w 90% sytuacji sędzia odgwizduje przewinienie. Przed edycją tego wpisu obejrzałem jeszcze raz na chłodno mecz i to samo polecam sędziom przed kolejnymi zawodami… Zasadniczo muszę pochwalić chłopaków za utrzymanie emocji na wodzy, bo wcale nie było łatwo. Kończąc już wątek fauli nadmienię że pilanie 39 razy wykonywali rzuty osobiste a my tylko 9. Chyba nie widziałem jeszcze takiego meczu.

Kwarta 3 i 4 to racjonalne zarządzanie zasobami z ww. powodu. W czwartej kwarcie przez chwilę prowadziliśmy 15 oczkami ale tej przewagi nie udało nam się dowieźć do końca. A szkoda bo była dzisiaj duża szansa na to aby niemal zapewnić sobie finał. Właśnie dlatego po końcowym gwizdku nie było euforii z wygranej tylko zwieszone głowy. Panowie głowy do góry, wygraliśmy dzisiaj z KS Basket i to jest fakt. Mamy 10 oczek przewagi i za tydzień okazję na to by zagrać jeszcze lepiej. Niedziela 4.03 godzina 10.00 Kama-Złotów Vs KS Basket Piła. Mecz o wejście do finału zapraszam.

 

Ozdoba meczu:) Blok i punkty Dawida, produkcja Marszal

Poniżej protokół meczowy. Po naszej stronie świetne zawody zanotował Dawid Pająk notując double-double 20 pkt i 12 zbiórek brawo. Mateusz Kołodziejski, notuje kolejne udane zawody a Przemek Klóska wyrasta na filar naszej defensywy. Zresztą dzisiaj wszyscy zostawili to co mieli najlepszego na boisku. Dzięki chłopaki! I tu precedens, pochwalę zawodnika KS Basket… Rafał Pażądka Lipiński. Rafał do niedawna reprezentował barwy Złotowa, dzisiaj jednak stał po drugiej stronie barykady i zanotował 15 oczek (drugi strzelec drużyny) gratulujemy i ubolewamy jednocześnie :).

Niestety nie mamy zdjęć z tego ważnego meczu. W domu szpital polowy i Alicja musiała doglądać pacjentów. Zdrowia wszystkim rozchorowanym – Cierpa wracaj do zdrowia.