Kama za burtą

Po pełnym emocji meczu, ulegamy człuchowianom 74:69. Kończąc tym samym swój udział w walce o podium ligi.

Mecz rozpoczęliśmy nad wyraz dobrze. Trzy efektowne przechwyty, wykończone kontrą zapowiadały łatwy mecz.  Jak się okazało były to dobre złego początki. Overtime po słabszym początku przejął kontrole w meczu zadziwiając skutecznością i roztropnością w prowadzeniu gry. Wejścia pod kosz Mariusza kończyły się albo celnym rzutem albo faulem, bywało i jedno i drugie. Przez co już w pierwszej kwarcie spotkania 3 graczy z pierwszej piątki miało problem z faulami.

W drugiej kwarcie przy życiu trzymała nas skuteczna obrona i Marszal, który zanotował serię rzutów za 3 pkt (w sumie 22 pkt w 20 minut gry). W trzeciej kwarcie przeżywaliśmy mocny kryzys. Trójka graczy zagrożona 5 faulami i bardzo niska skuteczność spowodowała, że tą kwartę przegraliśmy 56:48. Jasnym pkt tej części gry był Czort, który dwoił się i troił w obronie i ataku (8 przechwytów i 20 pkt).

Czwartą kwartę zaczęliśmy z impetem, w trzy minuty redukując straty do 2 pkt. Człuchowianie poprosili o czas, po którym coś się zacięło. Mieliśmy 3 przechwyty z rzędu, ale żadnego z nich nie zamieniliśmy na pkt. To był jeden z przełomowych momentów w meczu. Mimo to nadal dzięki bardzo dobrej obronie byliśmy w grze a przechwyt i pkt Cyca (10 przechwytów i 6 pkt) ponownie przybliżyły nas na 2 pkt. Na 4 minuty przed końcem Marszal odpala ostatnią celną trójkę i na tablicy wyników mamy 63:64 dla Overtime. Niestety po tej akcji mieliśmy kolejną kontrowersyjną decyzję sędziowską i po naradzie sędziowskiej straciliśmy Marszala i 2 pkt. Świetnie walczył Cycu w obronie, raz po raz wyrywając piłkę przeciwnikom, niestety nie udało się tego zamienić na pkt i finalnie przegrywamy mecz.

Czy jest to sensacja? Raczej nie, no może niespodzianka. Czy mogliśmy ten mecz wygrać? Jasne, kilka bardziej obiektywnych gwizdków i mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Oczywiście nie tylko to przeważyło, bo Overtime zagrał świetne zawody i życzę im dalej jak najlepiej. Spójrzmy jednak na protokół meczowy rzuty wolne 22/31 do 11/19 dla Człuchowian. To pierwsza przyczyna klęski. Niestety mimo świetnej obrony, w której wymusiliśmy ponad 30 strat przeciwnika nie potrafiliśmy tego zamienić na pkt i to przyczyna druga, czyli słaba skuteczność.

Widowisko było emocjonujące i za doping bardzo dziękuję kibicom obu drużyn. My notujemy najsłabszy wynik w historii naszych startów a Overtime historyczny awans do półfinałów. Rolą kapitana jest tak manewrować załogą, aby ta dopłynęła do celu. Celem był awans do final four, niestety nasza tratwa rozbiła się na ostatnim odcinku trasy. Czas podsumowań jeszcze przed nami.

PS. Człuchów dzisiaj ma powody do świętowania. Właśnie zauważyłem że Byki, które w tym sezonie mocno cierpiały wyeliminowały właśnie pilskie Czmiele z rozgrywek. Gratki! Aktualne pary półfinałowe TUTAJ. Wpadnę na finały 🙂

Przed nami także mecz/e o miejsca 5-8. Z kim i kiedy okaże się niebawem.

Protokół meczowy

Mecz okiem Alicji