Czarny grudzień cd…

Kolejny mecz na styku kończy się dla nas porażką. Tym razem ulegliśmy ekipie z Ujścia 71-59 po bardzo walecznym spotkaniu.

Rozgrzewka i nastroje przed meczem bojowe a atmosfera jak najbardziej optymistyczna. Były ku temu powody. Na pierwszy rzut oka było nas więcej, byliśmy więksi i młodsi a to niewątpliwie atuty w koszykówce. Więc zapowiadała się łatwa wygrana. Niestety pierwsze minuty meczu szybko zweryfikowały nasze nastroje. Vesuvio Ujście trafiało rzut za rzutem mijając naszych obrońców jak pachołki. Szybko na tablicy wyników pojawiła się informacja o 12 punktowej przewadze chłopaków z Ujścia. Już w pierwszych 10 minutach meczu zmuszeni zostaliśmy do wzięcia czasu i reorganizacji gry obronnej. Efekt zdumiewający. Znaczna poprawa w obronie i zabójcze kontrataki, dzięki którym wychodzimy na 1 punktowe prowadzenie, kończąc pierwszą połowę wynikiem 28:29 dla nas.

W drugiej części meczu kontynuujemy dobrą grę z pierwszej połowy odskakując na kilkupunktową przewagę. Wszystko ponownie zaczyna wyglądać optymistycznie a do tego Marszal notuje 4 trafienia za 3 zwiększając nasz dorobek punktowy. Tylko jeden dźwięk nie daje nam spokoju i pojawia się coraz częściej w coraz to bardziej zadziwiających momentach meczu. Coś jakby renifer, Mikołaj, elfy… nie to sędzia wyczuł świąteczny klimat i rozgwizdał się na potęgę. Gwizdał tak mocno, że niemal cały nasz skład  posadził na ławce. A Ci, którzy zostali bali się reagować bo tu 4 faule na koncie i kolejne przewinienie to ława.  I tak gwizdek za gwizdkiem nasza przewaga malała aż nic z niej nie zostało a chłopaki z Ujścia dobijali nas kolejnymi celnymi rzutami osobistymi. Zgarniając w tym spotkaniu pełną pulę i cenną wygraną.

Za tydzień mecz ostatniej szansy aby w fazie Playoff ulokować się na dogodnym 5 miejscu. Jeżeli przegramy znacznie skomplikujemy sobie sytuację. O wygraną będzie równie ciężko bo skład zdziesiątkowany… Jak będzie zobaczymy 2016-12-18 11:00:00 – Logo KM Import Stara Łubianka vs Kama Złotów.

AAAA było dzisiaj jednak coś optymistycznego. Dzięki waszym głosom zagarnęliśmy statuetkę dla najlepszego gracza 6 kolejki. BARDZO DZIĘKUJEMYJ. Statuetka jedna a pracuje na nią cały zespół. Dlatego postanowiłem uhonorować nią gracza, który w tym sezonie nie może nas wspierać na parkiecie ale wiem, że zawsze jest z nami. Mowa oczywiście o Marcinie Kucharzu, który tak mocno starał się wrócić do gry po kontuzji, że się przeforsował i wylądował na chirurgii z nowym urazem i w tym sezonie już nam nie pomoże. Niemniej za postawę i wolę walki statuetka się należy. Miała być jeszcze wygrana w dzisiejszym meczu, no ale nie można mieć wszystkiego:)  Kucharz wracaj do zdrowia!

Tradycyjnie zdjęcia od Alicji ale źle skalibrowałem aparat i na trzeźwo nie ma czego oglądać.