Comeback

Czasami trzeba dotknąć dna by móc się pozbierać. Naszym dnem była pierwsza połowa spotkania z Kaliską, w której przegrywaliśmy już 20 pkt. Wszystkie znaki na niebie i ziemi – a przynajmniej te w Człuchowie, zapowiadały srogie lanie i kolejny powrót na tarczy. Czytaj więcej